Witam Was gorąco i serdecznie jak zawsze! :*
Dziś harmonogram mojego dnia jest bardzo napięty, ale mimo to znajduję czas, aby napisać dla Was krótką recenzję:) Ostatnio żyję bardziej w biegu, powoli już się do tego przyzwyczajam, ale miewam też gorsze momenty, kiedy na nic już nie mam siły :) Mam nadzieję, że niedługo znajdę moment na to aby na maksa odpocząć i naładować baterie:)
Przychodzę do Was tym razem z recenzją kremu do twarzy firmy Yves Rocher:)
Kosmetyki tej marki bardzo lubię przede wszystkim za w miarę naturalny skład, dostępność, cenę i za obsługę. Kto miał do czynienia z YR wie, jak firma stara się o nowych klientów oraz jak dba o stałych. Liczne promocje, gratisy itp:) Wiem, że nie wszystkie z Was lubię Yves Rocher, ale ja już od dawna zakochana jestem w ich produktach! :) O obsłudze, korzyściach za założenie karty oraz za bycie stałym klientem napiszę Wam jeszcze, ale to już będzie temat na inny post...
Przechodząc do sedna. Jest to krem z serii Hydra Vegetal, czyli z serii intensywnie nawilżającej. Jest to jeden z trzech wersji tego kremu. Oprócz klasycznego, jaki zakupiłam jest jeszcze między innymi krem-żel Hydra Vegetal.
Produkt zakupiłam w drogerii stacjonarnej we Wrocławiu. W słoiczku mamy go 50ml za cenę 39 zł. Cena dość wysoka, ale mi udało się go upolować 40% taniej, więc na pewno zakup mi się opłacił.
Używam go jakoś od początku grudnia rano i wieczorem, również sprawdza mi się jako krem pod makijaż.
Opis producenta:
"Efekt dla urody:
1. Intensywnie nawilża skórę przez 24h.
2. Skóra odzyskuje komfort i jest widocznie bardziej elastyczna.
3. Skóra jest pełna blasku.
Zalety produktu: bogata i przyjemna konsystencja specjalnie dopasowana do potrzeb skóry normalnej i suchej.
Stosowanie: rano i wieczorem, na twarz i szyję, omijając kontur oczu.
Aby ułatwić wchłanianie kremu rozgrzej go w dłoniach przed nałożeniem.
Aby wzmocnić nawilżanie, przed nałożeniem kremu użyj Koncentratu nawilżającego.
Rezultaty: 100%* kobiet potwierdza, że skóra jest długotrwale nawilżona.
Opakowanie z kartonu z kontrolowanych upraw leśnych, nadaje się do recyklingu, nadruk tuszem roślinnym. Nie zawiera ulotki, nie pakowane w celofan.
Sposób pozyskiwania soków roślinnych odbywa się z poszanowaniem dla środowiska.
Formuła testowana pod kontrolą dermatologiczną.
Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego.
Skład: Aqua, Glycerin, Caprylic/Capric Tryglyceride, Alcohol, Cetearyl Alcohol, Methylpropanediol, Coco-Caprylate/Caprate, Betaine, Cetyl Ricinoleate, Cetyl Alcohol, Behenyl Alcohol, Sesamium Indicum (Sesame0seed Oil, Sodium Pca, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Water, Dimethicone, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Mangiferin, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloylddimethyl Taureate Copolymer, Butylene Glycol, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Ceteareth-20, Agave Tequilana Leaf Extract, Phenoxyethanol, Zea Mays (Corn) Starch, Sorbitan Stearate, Big-Diglyceryl Polyacyladipate-2, Parfum (Fragrance), Methylparaben, Hydrpxyethylcellulose, Tocopheryl Acetate, Ethylparaben, Xantan Gum, Propylparaben, Tetrasodium Edta, Lactid Acid, Potassium Sorbate."
Ciężko mi się odnieść do składu, ponieważ nie znam się na tym wystarczająco dobrze, ale początkowo odstraszał mnie alkohol umieszczony w składzie dość wysoko...
Interpretację składników zostawiam zatem Wam...
Moim zdaniem:
Opakowanie - Po zakupieniu otrzymujemy nieduży kartonik, w którym znajdujemy równie nieduży szklany słoiczek. Opakowanie jest na prawdę przyjemne dla oka, z ładną szatą graficzną - przypadło mi do gustu. Napisy na nakrętce nie ścierają się, są trwałe i po prawie dwóch miesiącach produkt na półce wygląda nadal jak nowy, choć nieco go ubyło. Łatwy do utrzymania w czystości ze względu na materiał wykonania, wiadomo, że plastikowe często z czasem przestają wyglądać estetycznie :)
Zapach i konsystencja - Zapach bardzo delikatny, ale nie potrafię go zdefiniować. Czy mi się podoba? Nie wiem... Jest trochę dziwny, ani nie sprawia, że używanie kremu jest przyjemne, ani nie sprawia, że nie mam ochoty go używać. Powiedziałabym, że raczej dobrze, że mnie nie drażni.
Konsystencja jest kremowa, z tym, że czuć pod palcami w trakcie smarowania, że jest trochę wodnista. Moim zdaniem krem byłby przyjemniejszy w aplikacji oraz bardziej wydajny gdyby jego konsystencja była nieco bardziej gęsta. Mimo to nakłada się dobrze, bez jakichś większych zastrzeżeń. Kolor jest biały, ale po nałożeniu kremu, jak w większości innych produktów, kolor nie jest zauważalny, a więc moim zdaniem nie ma to jakiegoś dużego znaczenia :)
Działanie - czyli to co najważniejsze. Krem rzeczywiście nawilża i to na długo, bardzo dobrze sprawdza się przy mojej suchej skórze. Wygładza skórę, uelastycznia ją. Po umyciu twarzy nie jestem w stanie funkcjonować bez kremu, ponieważ odczuwam silne ściągnięcie, nawet mówienie i uśmiechanie się stwarza problemy, na pewno większość z Was zna ten problem. Ten krem bardzo mi pomaga w tej kwestii :) Mam wrażenie, że lekko rozjaśnia on skórę, robi się jakby bardziej odżywiona i zdrowsza. Od prawie dwóch miesięcy używam go codziennie rano i wieczorem i nie zostało mi go już zbyt wiele. Nie potrafię powiedzieć, czy jest wydajny, zależy to raczej od tego, ile produktu nakładacie. Ja potrzebuję nałożyć go dość sporo. Myślę, że wydajność też tutaj jest związana z ceną. Jeśli płacimy za niego prawie 40zł, to myślę, że są w tej cenie kremy, które dorównają działaniu tego specyfiku, a starczą nam na dłużej, ale jak za 25 zł (zbliżona cena do ceny po rabacie) to jak najardziej moim zdaniem warto.
Wszystko pięknie, ale ten krem ma też swoje wady!
Moja buzia nie tylko jest sucha, ale również często podrażniona. Dość często zdarza się, że po nałożeniu tego produktu na twarz, zwłaszcza wieczorem - nie wiem dlaczego - skóra zamiast być ukojoną i uspokojoną to przez parę minut lekko mnie piecze. Nie jest to bardzo uciążliwe, da się wytrzymać, ale jednak nieprzyjemne. Może to mieć związek z zawartym w składzie alkoholem i to nie jednym. W dodatku nawilżenie się utrzymuje, ale do momentu zmycia kremu. Czyli jeśli nałożę go rano, to jest OK aż do wieczora, a wieczorem aż do rannego umycia twarzy. Po jego zmyciu wystarczą dosłownie 2 minuty i skóra znów jest ściągnięta i przesuszona. Czy kupię ponownie? Może się skuszę, ale tym razem na jakąś inną wersję tego kremu, być może o konsystencji bardziej żelowej i na pewno nie skuszę się bez promocji. Za niecałe 30zł mogę zakupić w aptece krem Emolium, który sprawdzał mi się nieco lepiej, do tego pojemność i wydajność również była lepsza... :)
Podsumowanie:
Plusy:
- cena w promocji
- długotrwałe nawilżenie
- niewielkie, solidne i ładne opakowanie
- dostępność: stacjonarnie oraz online
- rozjaśnienie cery
- zapach - nie drażniący
- nadaje się pod makijaż - ale raczej nie dla tłustej skóry
Minusy:
- wydajność (myślę, że raczej na minus)
- konsystencja (mogłoby być lepiej)
- po nałożeniu na podrażnioną skórę odczuwalne pieczenie
- brak widocznych efektów zaraz po zmyciu produktu
- zdecydowanie alkohol w składzie.
Moja ogólna ocena: 3/5
To już wszystko na dzisiaj :)
Napiszcie mi w komentarzach czy może znacie ten krem lub inne kosmetyki tej serii?:)
Dajcie też znać co myślicie o Yves Rocher i czy jest jakiś kosmetyk tej firmy, który mogłybyście polecić?
Buziaki :*
nie miałam nigdy styczności z kosmetykami tej firmy, a szkoda
OdpowiedzUsuńŻycie w biegu nie jest mi obce :) Uwielbiam YR i kiedyś namiętnie testowałam u nich wszystko, ale tego kremu jeszcze nie miałam. Mogę ci polecić z czystym sumieniem ich żele pod prysznic - dla mnie najlepsze żele na świecie ! Moje ukochane zapachy to kawowy i macadamia - jak będziesz to koniecznie powąchaj. Buźka :*
OdpowiedzUsuńŻel z makadamią - genialny! <3
UsuńJa nie mogłabym go używać jakby piekła mnie po nim skóra :(
OdpowiedzUsuńO nie, to pieczenie mnie jednak nie przekonuje, choć bardzo lubię produkty YR :(
OdpowiedzUsuńAż wstyd przyznać, ale jeszcze nigdy w życiu nie miałam nic z Yves Rocher:) Moja Mama kiedyś używała płynu do demakijażu (i chyba mleczka) z tej firmy, więc miałam okazję użyć kilka razy tego płynu jak byłam u Niej, ale nie pamiętam, jak działał, tylko kojarzę, że ładnie pachniał, ale sama nie miałam NIC tej marki :DDD
OdpowiedzUsuńja tak jak kolezanka wyzej.. niestety nic nie miałam ;/
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam ;(
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/2014/02/rozkloszowana-spodnica.html
Miałam kilkanaście próbek i niestety mnie zapchał :/
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam żadnych produktów z tej firmy, ale być może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńW sumie dlatego zraziłam się do YR, w składach dużo konserwantów i takich innych brzydali :)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńZ YR najlepsze są jak dla mnie tylko perfumy. Moją skórę łatwo podrażnić, a kosmetyki z tej firmy z łatwością ją wysuszają.
Nie miałam jeszcze tego kremu, może kiedyś go wypróbuję, choć IR pod ręką nie mam ..:/
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło i dziękuję za odwiedziny :))
OdpowiedzUsuńWitaj Pati :) Na tak miłe zaproszenie trudno nie odpowiedzieć - świetny blog w mojej ulubionej tematyce :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś kilku próbek tego kremu i niestety mnie też nie powalił :/
OdpowiedzUsuńNie używałam tego kremu, jednak długotrwałe nawilżenie to jest to, czego mi teraz potrzeba :))
OdpowiedzUsuńhttp://misiastyle.blogspot.com/
Ja od dluzszego czasu nic nie mialam z YR. Jakos nie po drodze mi do nich bylo. Raczej jednak uzywalam tych linii do pielegnacji ciala.
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę (a właściwie próbiszcze :P) tego kosmetyku, ale po krótkich testach oddałam go bez większego żalu koleżance, coś mojej twarzy w jego składzie nie podpasowało.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki do twarzy yr ale tego jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńa skoro dobrze nawilża to coś dla mnie
Nigdy nie mialam. Dobrze ze sprawdza sie w nawilżaniu...
OdpowiedzUsuńFenomenalny krem!
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę o nim nic powiedzieć, bo go nie miałam :< ogólnie z YR mało rzeczy miałam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki YR, ale ten krem niestety nie jest dla mnie, mam cerę mieszaną bardziej w strone tłustą.. :)
OdpowiedzUsuńKonsystencję ma bardzo lekką jak na intensywnie nawilżający, a z tego co piszesz to wcale tak długotrwale nie nawilża... ja lubię lekkie kremy, więc może kiedyś się skuszę
OdpowiedzUsuńduzoosob go chwali... ale ja szukam czegos jeszcze bardziej wchlaniajacego sie do matu
OdpowiedzUsuńZ Yves Rocher mam jedynie balsam do ciała i żel pod prysznic która pachną obłędnie ;)
OdpowiedzUsuńKolejny powód dla którego nie umiem przekonać się do tej firmy
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie lubię ich produktów do twarzy ale próbuję się przekonać do produktów do włosów :)
OdpowiedzUsuńBardzo obszerna i porządna recenzja :) Cóż, a ja właśnie planowałam coś wypróbować z nowej serii YS, ale do cery tłustej i mieszanej. Ciekawe to, że po zmyciu, momentalnie pogarsza się stan nawilżenia :O
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Nie używałam, ale mam dużo kosmetyków Ives Rocher, więc może wypróbuję!
OdpowiedzUsuńhttp://stayy-positivee.blogspot.com
Ja na pewno się nie skuszę. Mam skórę mieszaną w kierunku tłustej więc nie potrzebuje dużego nawilżania.
OdpowiedzUsuńPóki co miałam od nich tylko żel pod prysznic i szczerze mówiąc na razie jakoś mnie nie ciągnie do dalszych testów:/
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale ja jakoś nie jestem przekonana do kosmetyków tej firmy.
OdpowiedzUsuńZapraszam http://painted-art.blogspot.com/
generalnie stronię of YR więc napewno go nie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie używam kosmetyków z Ives Rocher...jakoś tak nie mogę się do nich przekonać, nie znalazłam jeszcze nic dla siebie i chyba czasami odstrasza mnie cena...
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za komentarz ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się tu u Ciebie ;)
również obserwuję ;)
cieszę się, że zostajesz ze mną na dłużej, ja również dołączam do grona Twoich czytelników ;) :*
OdpowiedzUsuńNie jestem przekona do kosmetyków tej firmy, cena odstrasza ;) Choć krem zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale chyba mam jeszcze gdzieś jego próbkę, muszę sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńbardzo dużo osób poleca kosmetyki Yves Rocher, aczkolwiek ja osobiście nic nie mam z tej marki :) jakoś nigdy mi nie po podrodze do tego sklepu ;)
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę tego kremu i bardzo mi się spodobał. Myślę, że kiedyś go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń