Regenerujący balsam do ust z masłem kakaowym Yves Rocher
Witajcie moi Kochani :) Dziś znalazłam chwilkę, więc postanowiłam coś dla Was wyskrobać. Jako, że zima nie do końca nas opuściła, a właściwie wydaje się nawet, że ma zamiar wrócić, przychodzę do Was z recenzją balsamu o właściwościach regenerujących z firmy Yves Rocher.Produkt ten możecie nabyc w sklepach stacjonarnych YR lub w ich sklepie internetowym. Ja swój balsam zakupiłam we Wrocławiu w promocyjnej cenie 6,90zł. Jego cena regularna to bodajże 9,90 z 4g
Jeśli jesteście ciekawe co o nim sądzę, to zapraszam Was dalej :)
A na początek producent pisze:
Zawiera masło Karite o właściwościach ochronnych i regenerujących. Zapewnia uczucie komfortu, zapobiega przesuszaniu warg. Natychmiastowa poprawa stanu skóry warg: są gładsze i delikatniejsze.
Skład:
Paraffinum Liqudum, Ozokerite, Hydrogenated Palm Kernel Oil, Myristyl Lactate, Cetyl Palmitate, Butyrospermum Parkii, Cera Alba, Simmondsia Chinensis, Ethyl Linoleate, Disostearyl Malate, Parfum, Tocopheryl Acetate, Propylparaben.
Moja opinia:
Opakowanie:Balsam ma formę wykręcanego sztyftu, czyli można powiedzieć, że standard. Po zakupie zabezpiezony jest w folię ochronną, która informuje nas o świeżości i nowości produktu. Opakowanie jest znacnie mniejsze niż pomadek czy balsamów Nivea lub innych popularnych marek. Przypomina opakowanie Carmexu w sztyfcie. Wiele razy słyszałam niepochlebne opinie na temat tego opakownia, że się rozpada, że niesolidne itp. Osobiście tak nie uważam. Jest to mój drugi produkt do ust tej firmy w takiej samej formie i nic złego mi się tutaj nie przydarzyło. Balsam noszę ze sobą w torebce dzień w dzień już od dłuższego czasu, co chwilę go otwieram i nakładam na usta i nic mi się nie połamało, nie mam problemów z pokrętłem, które służy do wysuwania produktu, nie zacina się, działa nadal idealnie.
Ogólnie opakowanie przypadło mi do gustu ze względu na jego poręczność i zgrabność.
Konsystencja:
Balsam jest zbity, gęsty, w warunkach domowych nie sprawia problemów przy aplikacji. Nakłada się go lekko, szybko i przyjemnie. Jeśli jesteśmy na zewnątrz przez dłuższy czas i działa na niego bezpośrednio niska temperatura to gęstnieje jeszcze bardziej i wtedy nie aplikuje się go już tak dobrze, ale jest to raczej cecha większości produktów tego typu. Kolor ma biały z lekko żółtym zabarwieniem
Zapach:
Delikatny, ale nieprzypominający kakao, raczej coś na kształt wanilli. Nie przeszkadza aż tak bardzo, ale nie należy też do moich ulubionych.
Działanie:
Nie mogę powiedzieć, że jest to mój ulubieniec. Po nałożeniu go na usta mam wrażenie jakby zawierał jakieś grudki przez co usta są trochę szorstkie i chropowate, a nie są tutaj przyczyną suche skórki, ponieważ przy innych produktach tego typu, np przy zielonej oliwkowo-limonkowej pomadce Nivea taka sytuacja nigdy nie miała miejsca.
Nie nawilża, raczej natłuszcza, mam wrażenie, że w ogóle się nie wchłania, a z ust znika tylko w sytuacjach kiedy piję lub jem. I po nawilżeniu nie ma śladu. Ogólnie nie jestem za bardzo zadowolona z jego działania. Mam jeszcze w domu wersję winogronową do wypróbowania, ale jeśli również się nie srawdzi to już do tych pomadek nie wrócę.
Czy polecam? Cena nie jest wysoka, więc jeśli jesteście ciekawe to czemu nie, ale myślę, że w drogerii pod ręką znajdziecie wiele dużo lepszych produktów pielęgnacyjnych do ust:)
Podsumowując:
Plusy:
- cena oraz częste promocje na ten produkt
- ładne, zgrabne opakowanie, które bardzo polubiłam
- odpowiednia konsystencja
- wydajność - jedna tubka przy bardzo częstym stosowaniu wystarcza spokojnie na 3 miesiące
Minusy:
- nietrwale nawilża
- zapach, który po dłuższym rozmyślaniu raczej mi nie przypasował
- pozostawia grudki na ustach po aplikacji
- dostępność - nie wszędzie mamy sklepy Yves Rocher, a nie wszyscy lubią zamawiać online
- pozostawia tłustą wartswę
- nie regeneruje warg mimo zapewnień ze strony producenta
Moja ogólna ocena: 2/5
Jaki jest Wasz ulubieniec a jaki bubel w kwestii pielęgnacji i nawilżania warg zwłaszcza zimą? A może u Was ten produkt się sprawdził? Koniecznie dajcie znać w komentarzach co myślicie :) Całuję :*
Zabierałam się za czytanie z przekonaniem że będzie fajny a tu takie rozczarowanie.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kosmetykami YR, wiec sie nie skusze :(
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nim, ale nic dobrego.
OdpowiedzUsuńJa mam malinowy z YR i jestem zadowolona - bo nadaje jeszcze taki fajny różowy kolor ustom ;) Może akurat ten balsam jakiś nie taki ;)
OdpowiedzUsuńJa ma i uwielbiam. Dobrze nawilża i sprawia, że moje usta są mięciutkie. To zdecydowanie mój ulubieniec wśród pomadek :)
OdpowiedzUsuńNie miała nic nigdy z tej marki, teraz na pewno znów się nie skuszę :D.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam balsam Tisane w słoiczku - najlepszy balsam jaki miałam...fajnie też sprawdza się maść z witaminą A, uratuje naprawdę spierzchnięte popękane usta:)
OdpowiedzUsuńMiałam jakiś czas temu malinowy i u mnie akurat się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńhttp://hiddenndreamms.blogspot.com
Ostatnio jestem zakochana w balsamie z Nuxe <3
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam ani żadnego inne z Yves Rocher, ale ma tyle minusów, że chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńZ YR jeszcze nic nigdy nie zamawiałam być może dlatego, że wchodzi w grę tylko sklep online. Jakoś odstrasza mnie te natłuszczanie... Wole nawilżanie z odczuwalnym skutkiem. Mam póki co pomadkę z Neutrogeny i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPS. Informacyjnie: za nie długo szykuje się u mnie rozdanie :)
no to szkoda że wydali takie badziewiem a szkoda bo bardzo lubię ich firmę ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale i tak pewnie pozostanę wierna mojemu Carmex;)
OdpowiedzUsuńwlasnie go wczoraj kupilam;p
OdpowiedzUsuńWolę Carmex ;-D
OdpowiedzUsuńjednak się nie skuszę, myślałam, że zapach będzie piękny, ale z tego co piszesz to nie warto:)
OdpowiedzUsuńja jestem fanką maselek nivea, ale kusi mnie w Twoim balsamie maslo kakaowe ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie go używam i mnie też nie powalił :/ Myślałam, że z moimi ustami jest coś nie tak, ale widzę, że u ciebie też pozostawia białe grudki na ustach :/
OdpowiedzUsuńMyślałam, że fajny produkt a tu klapa.. No niestey, pierwsza parafina - daje wrażenie nawilżenia a tak naprawdę go nie ma - tak jak stwierdziłaś to w poście
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pomadki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga http://indiana-lifestyle.blogspot.com/
Jestem tu nowa ;p
Ojj szkoda... ja polecam na zime oczywiscie Tisane ;)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o nim, teraz używam pomadki Sylveco i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten balsam ale z pomarańczą i stwierdziłam, że to jedna wielka porażka niestety
OdpowiedzUsuńNiestety już sam skład mnie trochę zraża... Na pierwszym miejscu parafina...
OdpowiedzUsuńTyle dobrego słyszę poduktach tej firmy, że czytając myślałam, że produkt będzie także świetny, a tu takie zaskoczenie ! :(
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do YR w ogóle.
OdpowiedzUsuńNie przekonałaś mnie do kupna tego balsamu :)
OdpowiedzUsuńMoje usta teraz bardzo ratuje pomadka Sylveco. Ma świetny skład i dobrze nawilża usta :)
Ma dość sporo minusów więcej niż plusów . Jak dla mnie minusem powinien być jeszcze skład . Mam do ciebie pytanie czy kupiłabyś ten produkt ponownie ?
OdpowiedzUsuńZ twojej recenzji wynika że jesteś średnio zadowolona ale ciekawi mnie to .
Pozdrawiam
http://thestarsofgroud.blogspot.com
zdecydowanie nie kupiłabym ponownie:)
Usuńja na usta uzywam krem bambino :PPP
OdpowiedzUsuńTez mam ten balsam i jest w miarę dobry i wydajny. Ale ogólnie wolę błyszczyki i szminki w mocnych kolorach:))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Dobrze wiedzieć na przyszłość
OdpowiedzUsuńsłaby ten balsam :)
OdpowiedzUsuńhttp://veneaa.blogspot.com/
wygląda bardzo ciekawie :)!
OdpowiedzUsuńLubię ich pomadki :) Tą miałam i spisała się całkiem nieźle, najgorsza była chyba wersja malinowa :)
OdpowiedzUsuńja mialem tyle ochronnych pomadek a nie mam zadnej ... wszystkie pogubilem ^^
OdpowiedzUsuńMam tą pomadkę, ale również nie jestem z niej zadowolona :) Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo obiecująco :)
OdpowiedzUsuńNie używałam,ale planowałam zakup ;3
OdpowiedzUsuńniikablog.blogspot.com
Nie używałam jeszcze balsamów Yves, ale lubię tę firmę;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tą firmą, a Twoja recenzja choć bardzo rzetelna nie przekonuje mnie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo interesujaca recenzja :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że okazał się bublem, raczej nie mam ochoty na wypróbowanie.
OdpowiedzUsuńLubie ich kosmetyki, podobno są na bazie "natury". Ale czy to prawda? czy tylko haslo reklamy, warto wypróbować samemu tak jak ty. Pomadki to dobra sprawa na wiosnę, a ja lubię bardziej i tak pomadki niż szminki, bo mam lekko na ustach ;)
OdpowiedzUsuńhttp://delavie-paula.blogspot.com ♥
Nie skuszę się na pewno ;-) Ja zostaję wierna pomadkom z Alverde :-)
OdpowiedzUsuńjak widze tego typu balsamy to już mnie trzepie. One zawsze w połowie użytkowania się łamią i szlag mnie trafia. poza tym w mojej ocenie zapach masła jest za mocny,żeby kłaść go na usta tuż pod nosem!;p :)
OdpowiedzUsuńmasło kakaowe zachęca, ale tu dziewczyny zdecydowanie skreślają za parafinę;)
OdpowiedzUsuńA ja go polubiłam i czułam nawilżenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :D
OdpowiedzUsuńFajny post:D
mam aktualnie malinowy i mogę powiedzieć że jest rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńhttp://beyoursele.blogspot.com/
Nigdy nie używałam, ale liczyłam na lepszą ocenę hm
OdpowiedzUsuń✫ blog
Nie miałam nigdy tego produktu. Grudki po aplikacji nie brzmią zbyt dobrze i zachęcająca. Na pewno nigdy nie kupię.
OdpowiedzUsuńNie miałam, mam teraz brzoskwiniową wersję baby lips maybelline ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie regeneruje. Na ustach lubię mieć owocowe smaki, u mnie lepiej się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńmiałam i polecam:)
OdpowiedzUsuńjak dobrze, że moje masełko z Bielendy mnie nie zawodzi ;)
OdpowiedzUsuńP.S. zmieniłam adres bloga na http://claudialovesclaudia.blogspot.com/ i piszę Ci o tym tylko dlatego, że mnie obserwujesz :D dlatego, gdybyś wciąż chciała być na bieżąco z moim blogiem, wystarczy ze go odobserwujesz i zaobserwujesz na nowo :)
ja od jakiegos nie całego roku używam pomadek z Avon :))
OdpowiedzUsuńA ja osobiście bardzo lubię kosmetyki tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńJa dalej szukam swojego ideału.
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam że YR ma nawet pomadki do ust, ale raczej bym się na niego nie skusiła ;/
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem jest Carmex i nie zamienię go na żaden inny, choć parę razy go zdradzałam, na rzecz innych pomadek, to zawsze do niego wracałam, teraz wiem, że lepiej od razu zainwestować w Carmexa i nie tracić pieniędzy niepotrzebnie na inne pomadki, które na mnie nie zadziałają ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te pomadki:) Dołączam do obserwacji, jeśli masz na to ochotę zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńCzekam na nową notkę : )
OdpowiedzUsuńciekawe :D jeszcze trochę i może skusze się ;D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa chyba też;-)
OdpowiedzUsuńMam te pomadke i bardzo ja lubie :-) U mnie nie pozostawia zadnych grudek ;-)
OdpowiedzUsuńMam dziesiątki produktów do pielęgnacji ust więc więcej nie potrzebuję chociaż często zerkam na te kiedy jestem w YR. :)
OdpowiedzUsuńużywałam kiedyś tego balsamu, jest bardzo fajny ! :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też go miałam :) I niestety moim ulubieńcem też nie został.
OdpowiedzUsuńwygląda dobrze,świetna recenzja.
OdpowiedzUsuńHej. Nie znam tej firmy, aczkolwiek nigdy też nie stosowałam pomadek regenerujących. Czy faktycznie mają duży wpływ na kondycję naszych ust?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i zapraszam do mnie;)
maybe we can follow each other? let me know! <3
OdpowiedzUsuńshootingdiamond.blogspot.com
Very very interested blog!
cześć mam nadzieję że niedługo coś napiszesz
OdpowiedzUsuńwesołych świąt
A u mnie się on bardzo sprawdził :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog i z miłą chęcią Cię zaobserwuję :) jeżeli masz ochotę zapraszam serdecznie do siebie. Pozdrawiam!
zazwyczaj tak jest, że przez atrakcyjną cenę traci na wartości ;/
OdpowiedzUsuńfaa-fly.blogspot.com
hmm tego balsamu jeszcze nie używałam ...
OdpowiedzUsuńNie znam tego balsamu,ale może to i lepiej :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio odkryłam pomadkę Blistex jest rewelacyjna .Polecam
Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych :)
Nominowałam Twojego bloga do Liebster Blog Award - zapraszam do wzięcia udziału :) http://ty-tez-mozesz.blogspot.com/2014/05/liebster-blog-award-11-pytan-i.html
OdpowiedzUsuńOj fatalnie rzeczywiście :/ nigdy ich pomadek nie używałam.
OdpowiedzUsuńSądziłam że będzie lepszy :(
OdpowiedzUsuńDzięki twojemu postowi można właśnie się dowiedzieć co warto kupić a co nie ;) super :) Cenka.pl pozdrawia. :)
OdpowiedzUsuń