Witajcie!!!
Już jutro piątek, a więc na pewno większa część z Was gdzieś się wybiera bądź ma plany po prostu oddać się lenistwu i porządnie wypocząć ;)
Jako, że zima już dawno do nas powinna przyjść, a zbliża się dopiero teraz, będzie post o pielęgnacji skóry zimną porą...
Często czytam o różnych masłach do ciała, o oliwkach... Osobiście próbowałam już masy produktów nawilżających. Niektóre były lepsze inne wcale mnie nie zachwyciły, i o tym Wam tutaj opowiem ;)
Jakieś dwa lata temu uparłam się na masła do ciała z firmy Farmona. Zapachy jakie posiadałam to truskawkowy i czekoladowy. Wszystkie pachniały zawsze tak cudownie, że nie sposób było powstrzymać się przed spróbowaniem ich - na szczęście zawsze jakoś mi się udawało... ;P
Niestety poza zapachami, jakich było naprawdę wiele, nie mogę powiedzieć nic dobrego o tych produktach.. Strasznie powoli się wchłaniały, o ile w ogóle można powiedzieć, że tak się z nimi działo. Lepką powłokę, jaką zostawiał produkt czułam aż do zmycia go pod prysznicem.
Ciężko było zużyć je do końca, ponieważ moja niechęć tylko narastała, ale nie chciałam ich wyrzucać więc zostały ze mną aż do wykończenia.
Na jakiś czas zniechęciłam się do tych produktów, chociaż kusiły mnie masła z The Body Shop i na pewno kiedyś je przetestuję, jednak aktualnie trochę powstrzymuje mnie cena.
Próbowałam też oliwki do ciała z Hipp oraz olejku z Alterry i tutaj już nie było tak źle. Produkty skromnie nałożone na wilgotną skórę wchłaniały się szybko i na długo nawilżały skórę. W zasadzie gdyby nie problemowa i nieprzyjemna, przynajmniej dla mnie, ich aplikacja, to pewnie nadal używałabym ich naprzemiennie;) Hipp zużyłam i w najbliższym czasie nie planuję zakupu a Alterrę mam cały czas w kosmetyczce bo świetnie sprawdza mi się na włosach - niebawem na pewno przygotuję dla Was recenzję na jego temat...
Przechodząc dalej - balsamy również przewijały się u mnie od dawna i to w niezliczonej ilości, większości z nich już nawet nie pamiętam.
Najlepszy produkt jaki do tej pory posiadałam i nie wiem kiedy będę gotowa aby się z nim rozstać i spróbować czegoś innego ;)
Jest to intensywnie nawilżająca emulsja do ciała z Neutrogeny - Formuła Norweska do skóry szorstkiej i suchej.
Według producenta emulsja ma nam zapewnić złagodzenie i regenerację skóry już po pierwszej aplikacji. My mamy poczuć komfort i ulgę a skóra ma się stać bardziej elastyczna i gładka.
Skład dla zainteresowanych:
Zacznę może od opakowania, aby najlepsze zostawić Wam na koniec :)
Ja posiadam w wersji 400ml (wydaje mi się, że są też mniejsze, ale nie jestem pewna). Opakowanie jest proste, białe i posiada pompkę - co jest dla mnie ogromnym plusem, gdyż ułatwia wydobycie produktu ze środka. Nie wiem tylko na ile ekonomiczna będzie pompka, kiedy emulsja będzie się już kończyła, obawiam się, że mogę mieć problem z wydobyciem jej do końca.
Na pewno wspomnę o tym, jak znajdzie się w jakimś projekcie denko ;)
Poza tym wszystko fajnie działa, pompka się nie zacina, gładko podaje nam produkt na dłoń ;)
Emulsja jest biała a jej zapach bardzo delikatny, subtelny, niezbyt mocno wyczuwalny na ciele, ale przyjemny - ja właśnie takie lubię, więc jestem zadowolona.
Konsystencja również jest wspaniała. Ani za rzadka ani za gęsta, taka w sam raz. Balsam łatwo wsmarowuje się w skórę i szybko się wchłania, dając wrażenie całkowitego wchłonięcia. Nie pozostawia żadnych tłustych filmów na skórze oraz przy aplikacji też nie sądzę aby był tłusty.
A teraz działanie. Produkt ma na moją skórę naprawdę zbawienny wpływ. Koi, nawilża, uelastycznia ją. Póki co - dla mnie ideał, nie umiem wymienić żadnych wad tej emulsji ;) Polecam do skóry naprawdę suchej i wrażliwej, skłonnej do alergii - mnie nie uczula ;) W dodatku jest bardzo wydajna - nie używam więcej niż dwóch pompek na całe ciało.
Podsumowując:
Plusy:
- lekka, nietłusta konsystencja
- delikatny zapach
- nie zostawia tłustej ani lepkiej powłoki na skórze
- dobrze się wchłania
- wydajny, nie potrzeba go wiele aby uzyskać cudowny efekt nawet na suchej skórze
- fajne opakowanie z pompką dla leniwych, jak ja :)
- dostępność - większość drogerii typu Rossmann czy Natura
- przystępna cena (około 25zł, ale widzę bardzo często promocje, w których zapłacimy za nią niecałe 20)
- rewelacyjne działanie - długotrwałe nawilżenie, ukojenie
Minusy:
- brak
Ocena: 5/5
Napiszcie koniecznie czy próbowałyście może tego? Lubicie? Albo macie inny ulubiony, który mogłybyście polecić? Niecierpliwie czekam na wasze odpowiedzi w komentarzach ;)
Całuję ;)
Swego czasu stosowałam, ale odkryłam masełka Isany i od ponad roku jestem im wierna :)
OdpowiedzUsuńja osobiście nie używałam, ale słyszałam same pozytywy o tym produkcie, kto wie, może i ja się skuszę;)
OdpowiedzUsuńo tak! miałam ale ta niebieską neutrogenę i wspominam bardzo dobrze! tylko cena za duża dlatego nie wróciłam do niej :(
OdpowiedzUsuńProdukty z Neutrogeny sa swietne na sucha skore szczegolnie w zimie mam tez pomadke do ust z neutrogeny rowniez polecam ;)
OdpowiedzUsuńmialam go kiedyś, teraz jakoś mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńMiałam i często do niego wracam, gdy moja skóra jest bardzo przesuszona/narażona na mróz, etc. :)
OdpowiedzUsuńChyba mnie skusiłaś:)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze nic z Neutrogeny, obecnie stosuję oliwkę i na razie mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze okazji używać produktów z Neutrogeny.
OdpowiedzUsuńmuszę go w końcu zakupić ;D
OdpowiedzUsuńjuż słyszałam dużo pozytywnych opinii nie tyle co o tym produkcie jak i o samej firmie :) może w końcu skuszę się na coś !
OdpowiedzUsuńświetny post , buziaki :>
+obserwuję
Neutrogenie jestem wierna i tak pozostanie. Cenie ich produkty i jakość.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze.Ale zimą najczęściej jak wyjeżdżam w góry na deskę używam kremu do twarzy na zimę tej firmy i jest bardzo dobry;)
OdpowiedzUsuńSuper post:)Piszesz bardzo dokładne i porządne recenzje:)
Czekam na kolejne nowości;*
kissiess.blogspot.com
U mnie kosmetyki Neutrogena się nie sprawdziły. Wręcz mam koszmarne doświadczenia z nimi. A jak widzę skład to wiem, ze dobrze robię nie kupując ich ;)
OdpowiedzUsuńProdukty Neutrogeny zainteresowały mnie jak zobaczyłam ich reklamy, ale dotąd nie miałam jeszcze okazji ich wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produktu Neutrogeny, szczególnie kremy do rąk. Udało mi się nawet namówić na korzystanie z nich mojego chłopaka i także jest zadowolony. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;) :*
Produkty Neutrogeny sa doskonale :)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i był świetny ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego balsamu. Obecnie wolę masła, ale w cieplejszym okresie będę pamiętać o Twojej rekomendacji :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego produktu ale z chęcią spróbuję : )
OdpowiedzUsuńhttp://thestarsofgroud.blogspot.com/
Muszę zakupić bo mam strasznie suchą skórę
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam ale produkt godny uwagi :-)
OdpowiedzUsuńJa już obserwuję! :)
http://misiastyle.blogspot.com/
Przyjemnie się czyta :) zapraszam do siebie i obserwuję
OdpowiedzUsuńhttp://bellakosmetycznie.blogspot.com/
Nie miałam nic z tej firmy jeszcze :)
OdpowiedzUsuńOoo byłam ciekawa recenzji tego produktu bo ostatnio na święta dostałam zestaw z neutrogeny: krem do rąk, pomadka i ta właśnie emulsja, która jeszcze nie poszła w ruch...nie myślałam, że aż taka dobra jest :D Musze niedługo koniecznie ją wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNa razie mam 2 balsamy które chcę skończyć ale ten recenzowany przez ciebie zapowiada sie bardzo ciekawie wiec możliwe, że sięgnę po niego gdy nastaną mrozy :)
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała sie skusić :)
OdpowiedzUsuńja lubię neutrogenę do rak na noc :D
OdpowiedzUsuńPs. makijaż dla cer suchej jest pod dzisiejszym nowym postem ;)
mam go i jest świetny
OdpowiedzUsuńMiałam balsam Neutrogeny ale w tubie i byłam nim zachwycona, od tej pory polubiłam balsamy i masła do ciała z Neutrogeny, świetnie działają na skóre.
OdpowiedzUsuńjakoś nie korcily mnie nigdy te balsamy z owej firmy :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki tej firmy. Szczególnie pomadkę do ust :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam brak minusów i świetne nawilżanie!
OdpowiedzUsuńZ tej serii lubię krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten balsam:) Kiedyś regularnie gościł w mojej łazience:)
OdpowiedzUsuńTo też mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuń