Witajcie Kochane!!! :*
Dziś przychodzę do Was z recenzją Pudru Bambusowego z Biochemii Urody.
W ten właśnie kosmetyk zaopatrzyłam się na samym początku mojej fascynacji makijażem i pielęgnacją, czyli około 2 lata temu, więc mogę już dość sporo na jego temat powiedzieć. Jeśli jesteście ciekawe, co o nim myślę, serdecznie zapraszam Was dalej :)
Za sam kosmetyk wraz z przesyłką zapłaciłam niecałe 20zł (dokładnie nie pamiętam).
Nie miałam wtedy doświadczenia w kupowaniu kosmetyków naturalnych, więc forma, w jakiej zastałam całość po rozpakowaniu przesyłki bardzo mnie zaskoczyła.
Wszystkie elementy oraz składniki produktu dostałam osobno w foliowych torebkach. Sama musiałam wszystko poskładać oraz zmieszać ze sobą wszystkie "proszki" za pomocą plastikowej szpatułki dołączonej do przesyłki, aby powstał gotowy do użytku puder:)
Taki sposób bardzo mi odpowiada, ponieważ mamy większy wgląd w to, co znajduje się wewnątrz kosmetyku, jaki po części tworzymy własnymi rękami :) Dla mnie była to świetna zabawa w chemika :)
Na moje opinie przyjdzie za chwilkę czas, a teraz zapoznajcie się z krótkim opisem producenta:
"Puder bambusowy zawiera ponad 90% krzemionki. Ma on postać białego, lekkiego i puszystego pyłku, który aplikowany na skórę daje transparentne wykończenie, bez efektu bielenia skóry. Puder posiada intensywne właściwości matujące. Ze względu na porowatą strukturę cząsteczek wykazuje wysokie zdolności do absorbowania nadmiaru sebum, nadając cerze matowy wygląd i odczuwalną gładkość.
Dzięki wysokiej zawartości krzemionki, oprócz działania wygładzająco-matującego, puder bambusowy wykazuje dodatkowo właściwości pielęgnujące skórę. Działa antybakteryjnie, łagodząco, wspomaga gojenie i reguluje aktywność gruczołów łojowych. Puder może z powodzeniem zastąpić talk, mikę, skrobie lub glinki stanowiące bazę pudrów sypkich lub prasowanych. Jest to składnik neutralny, który może być bez obaw stosowany do matowienia kremów z filtrami przeciwsłonecznymi.
Nie powoduje zatykania porów (niekomedogenny)."
Oto jak prezentuje się na zdjęciach:
Niestety opakowanie produktu uległo uszkodzeniom na wskutek nie jednego upadku :( |
Jest do puder sypki, ma za zadanie silnie matować naszą buzię przez cały dzień.
Czy matuje? Tak, ale na pewno nie na cały dzień. Moje cera jest dość sucha, ale tak jak każda, lubi się czasem błyszczeć, dlatego codziennie rano sięgam po ten kosmetyk i mimo, że nakładam go szczodrą ilość, po paru godzinach znów zaczynam się świecić. To samo się dzieje, kiedy nakładam na twarz cieńszą warstwę, więc nie jest to zależne od nałożenia zbyt dużej ilości produktu.
Początkowo obawiałam się, że może bielić skórę, jako, że jak widzicie, nie jest w kolorze skóry, jak większość tego typu kosmetyków, a jest zupełnie biały. Jednak nic takiego się nie dzieje. Nałożony na moją skórę daje początkowo efekt tępego matu, ale po paru minutach wtapia się w skórę twarzy i jest zupełnie niewidoczny. Bardzo istotne jest dla mnie posiadanie pudru naturalnego, ze względu na to, że nie występują po nim na mojej twarzy żadne uczulenia, co ma czasem miejsce po kilku dniach przy używaniu produktów drogeryjnych.
To, czego w nim nie lubię to opakowanie, niewygodne, skrzypiące przy otwieraniu, ale wbrew pozorom solidne - pęknięcia to tylko i wyłącznie moja zasługa. Dodatkowo nie znoszę w nim tego, że podczas aplikacji jest nie tylko na mojej buzi oraz pędzlu, ale dosłownie wszędzie - na podłodze, na ubraniu, zlewie. Pyli okropnie i nie raz się zaksztusiłam tym pyłkiem zwyczajnie oddychając...
Tak jak pisałam, zakupiłam ten kosmetyk około dwa lata temu, używam go prawie codziennie a zostało mi go jeszcze naprawdę sporo, jest naprawdę wydajny. Termin ważności również jest dość długi, mi został jeszcze prawie rok. Czy kupię go ponownie?
Pewnie tak, bo na mojej skórze się sprawdza, ale myślę, że osoby miewające większe problemy z nadmierną produkcją sebum, mogą go nie polubić :) Może być on dla nich po prostu za słaby.
Oczywiście jeśli w ciągu dnia zaczniemy się świecić, możemy ściągnąć nadmiar sebum chusteczką lub bibułkami matującymi i nałożyć produkt ponownie, ale chyba żadna z Was nie chciałaby nosić go ze sobą w torebce ze względu na niezbyt wygodną aplikację (zwłaszcza w trakcie pobytu poza domem).
Podsumowanie:
Plusy:
- naturalny i przyjazny skład
- cena
- wydajność
- naturalny wygląd na skórze
- transparentny - nie bieli twarzy
- długi termin przydatności, z tego co pamiętam to wychodzą około 3 lata
Minusy:
- dostępność - tylko online
- strasznie pyli podczas aplikacji
- myślę, że większość z Was będzie niezadowolona z trwałości matu na twarzy
- brzydkie, nieporęczne i niewygodne opakowanie (również skrzypiące)
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam Wam napisać :)
Moja ocena: 3/5
Napiszcie mi w komentarzach czy miałyście może okazję go używać i jak sprawdzał się u Was?
Być może używacie innego pudru mineralnego, jaki mogłybyście mi polecić?
Buziaki :*